kto to?

Na papierku dorosły, jeszcze nie student, wolontariusz. Odrobinę nieogarnięty człowiek z ambicjami, cały czas dążący do zorganizowania siebie i najbliższego otoczenia. W sferze marzeń osoba oczytana bardziej niż teraz, podróżnik, być może pisarz, poliglota, kociarz. 

Każdy z nas, w tym, co robi, ma jakiś cel. Bardziej lub mniej ambitny, ale jednak cel. Są ludzie, którzy po prostu uwielbiają języki i szukają w nich spełnienia, inni potrzebują go do kontaktów na polu zawodowym, jeszcze inni uczą się języka z miłości do danego kraju... Każdy powód jest dobry, a ja...
W głównej mierze jest to poszukiwanie samospełnienia, faktu, że jest się w czymś naprawdę dobrym i przy okazji można to spożytkować. Nie ukrywam, że każdy język opanowany w stopniu komunikatywnym zaciera sferę marzeń i przekształca ją w rzeczywistość. Póki co, uczę się tylko dwóch języków, które zresztą są przepustką na studia, ale mam zamiar choćby w niewielkim stopniu rozpocząć poznawanie innych w najbliższym czasie.
W przyszłości (już całkiem niedalekiej), chciałbym studiować języki, z naciskiem na hiszpański. Być może później strzeli by do głowy co innego - przecież na studiowanie nigdy nie jest za późno.

A po studiach... wyruszam w świat; tam, gdzie tylko zapragnę i będę miał możliwość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz